Zamek w Będzinie

Będzin to kilkudziesięciotysięczne miasto w województwie śląskim, położone nad Czarną Przemszą. Historycznie należy jednak do Małopolski. Jest siedzibą powiatu będzińskiego.

Co mnie skłoniło do przyjazdu do tej miejscowości? Otóż średniowieczny zamek, leżący w systemie tzw. Orlich Gniazd.

Pierwszy gród na górze zamkowej wzniesiono już prawdopodobnie w IX wieku. Nie był to zamek murowany, lecz osada otoczona wałami drewniano-ziemnymi. W ciągu kolejnych dziesięcioleci gród był rozbudowywany, m.in. o zewnętrzny wał podgrodzia.

W XIII wieku, prawdopodobnie za panowania Bolesława Wstydliwego, wzniesiono kamienny stołp, czyli wieżę ostatecznej obrony. Wieża ta istnieje do dnia dzisiejszego. Poważna rozbudowa całego założenia miała miejsce za panowania Kazimierza Wielkiego. To on, w pierwszej połowie XIV wieku, do istniejącej wieży dobudował kamienną, pięciokondygnacyjną wieżę mieszkalną oraz budynek mieszkalny, które stanowiły tzw. zamek górny. Ta część, po przebudowach w kolejnych wiekach, zachowała się do czasów współczesnych. Ponadto powstał tzw. zamek dolny z bramą wjazdową, który nie zachował się do naszych czasów.

Budowa zamku murowanego była podyktowana bliskością granicy pomiędzy państwem Kazimierza Wielkiego a Śląskiem, który w  tamtych czasach dostał się pod panowanie czeskie. Warownia była zatem jednym z elementów obrony granic polskich przed atakiem zewnętrznego wroga.

Przez kolejne wieki zamek był świadkiem licznych historycznych wydarzeń, jak choćby w pierwszej połowie XV wieku spotkania panów małopolskich i śląskich, zakończonym podpisaniem porozumienia między biskupem krakowskim, Zbigniewem Oleśnickim, a książętami opolskim, raciborskim, cieszyńskim i oświęcimskim dotyczącego zaniechania obopólnej nienawiści. W 1683 roku na zamku gościł Jan III Sobieski, podążający na odsiecz Wiednia.

Na przestrzeni wieków budowla popadała w ruinę i wielokrotnie była odbudowywana. Ostatnia odbudowa miała miejsce w latach 50-tych XX wieku.

Obecnie w zamkowych murach mieści się muzeum. W dawnych budynkach mieszkalnych zgromadzono bogatą kolekcję dawnej broni białej i palnej. Wstęp do muzeum  jest płatny. Dodatkowo płatne jest wejście na wieżę ostatecznej obrony.

Na teren zamku wchodzimy przez bramę w murach okalających warownię. Kawałek idziemy międzymurzem, czyli terenem pomiędzy dwoma rzędami obwarowań. Niestety, nie są one w całości dostępne dla zwiedzających. Następnie, przez kolejną bramę wchodzimy na wewnętrzny dziedziniec. Jak wspomniałem wyżej, znajduje się tutaj cylindryczna, kamienna wieża ostatecznej obrony, tzw. stołp oraz kwadratowa wieża mieszkalna wraz z budynkiem mieszkalnym, w których mieszczą się obecnie sale muzealne.

Po zakupieniu biletu wstępu, możemy przystąpić do zwiedzania kolekcji będącej w posiadaniu muzeum. Już na parterze, w pierwszej sali, warto zwrócić uwagę na makietę zamku. Przedstawia ona wygląd warowni w XIV wieku. Wszystkie szczegóły zostały pieczołowicie odtworzone. Możemy np. zaobserwować, że kilkaset lat temu, stołp był znacznie wyższy niż obecnie.

Na kolejnych kondygnacjach możemy podziwiać kolekcję broni białej i palnej. Znajdują się tutaj ciężkie miecze dwusieczne, rapiery, pałasze, muszkiety, armatki i wiele innych. Najstarszym i jednocześnie najcenniejszym artefaktem jest średniowieczny miecz polski znaleziony w 1949 roku. na starym cmentarzysku w Grodźcu. W skład kolekcji wchodzą również hełmy, kolczugi, zbroje… Eksponaty znajdują się w szklanych gablotach, więc nie ma możliwości zrobienia dobrego zdjęcia.

Ale nie tylko dawne uzbrojenie możemy oglądać w zamkowych murach. Zaprezentowane zostały najstarsze ryciny i grafiki przedstawiające zamek na przestrzeni wieków, a także stare fotografie z końca XIX i pierwszej połowy XX wieku. Ponadto wyeksponowano stare dokumenty, pieczęcie czy monety. Na uwagę zasługuje również kamień z 1588 roku upamiętniający pertraktacje polsko-habsburskie czyli tzw. pakty będzińsko-bytomskie. Na piętrach ustawione zostały manekiny w strojach z dawnych epok.

Po zwiedzeniu ekspozycji w zamku, warto wdrapać się na szczyt cylindrycznej wieży, czyli stołpu. To najstarsza część całej warowni. Już wchodząc do środka i idąc kamiennym korytarzem, można poczuć ducha średniowiecza. Z wierzchołka roztacza się rozległa panorama na całe miasto.

Polecam jeszcze obejście zamku dokoła. Nie tylko obejrzymy budowlę z różnych perspektyw, ale również będziemy mogli zobaczyć pozostałości wieży i murów obronnych otaczających podzamcze, czyli tzw. zamek dolny. Będziemy mogli skonfrontować to co widzieliśmy na makiecie z tym co pozostało do dzisiejszych czasów.

Polecam wszystkim zwiedzenie zamku w Będzinie. Wiele elementów ma rodowód średniowieczny, ale i ta część zrekonstruowana robi wrażenie. W zbiorach muzeum każdy znajdzie coś, co go zainteresuje, zaintryguje. Myślę, że i Ci młodsi i Ci starsi turyści nie będą zawiedzeni. POLECAM!!!

Dodaj komentarz