W każdej miejscowości, dużej i małej, pośród pól czy zagajników można znaleźć przydrożne kapliczki, krzyże… Wpisały się na stałe w polski krajobraz. Mijamy je codziennie nie zastanawiając się, jaką kryją w sobie historię, kiedy powstały, kto był ich fundatorem czy wykonawcą…
Niedaleko mojego miejsca zamieszkania też jest taka przydrożna kapliczka. Codziennie ją mijałem idąc do szkoły. Jej historią zainteresowałem się niedawno. I ku mojemu rozczarowaniu, nie znalazłem zbyt wielu informacji na jej temat. Obiecałem sobie, że postaram się odkryć jej tajemnice. Tymczasem chciałem się podzielić tym, co na jej temat wiadomo.
Kapliczka św. Jana Nepomucena stoi przy ul. Batorego w jednej z dzielnic Rybnika – Niewiadomiu. Przykrywa ją dwuspadowy dach z sygnaturką. Od strony drogi znajdują się niewielkie drzwi, niestety zamknięte. Po obydwu bokach możemy zauważyć po jednym łukowato wykończonym okienku. Pod dachem znajduje się wnęka w kształcie krzyża. Prawdopodobnie kiedyś umocowany był tam krzyż, gdyż nadal widoczne są mocowania. Od tyłu kapliczka zamknięta jest absydą w kształcie półkola.
Ponieważ kapliczka na co dzień jest zamknięta jej wnętrze możemy zobaczyć albo podczas odbywających się tutaj nabożeństw, albo przez szybkę w drzwiach lub boczne okna. W zasadzie w jej wnętrzu znajduje się tylko figurka patrona, czyli św. Jana Nepomucena, który w prawej ręce trzyma krzyż, w lewej palmę.
A co wiadomo o jej historii? Niewiele. W roku 1997 poddana została remontowi w ramach szkód górniczych. W protokole remontowym podano jako datę jej powstania rok 1892. Lokalny pasjonat historii, Pan Andrzej Adamczyk uważa jednak, że mogła powstać w pierwszej połowie XIX wieku. Pierwotnie miała stać przy dworze, w którym mieszkali dawni właściciele kopalni „Szczęście Beaty”. Swoje hipotezy opiera na analizie starych map. Otóż na mapie z 1827 roku kaplica jest zaznaczona obok dawnego dworu. Eksploatacja złóż węgla doprowadziła do degradacji tego terenu, m.in. do rozebrania budynku pod koniec XIX wieku. Kaplicę zaś miano uratować, poprzez przeniesienie jej na obecne miejsce.
Wszystko to są tylko przypuszczenia nie mające potwierdzenia w źródłach pisanych. Może któregoś dnia uda poznać się prawdziwą historię tej kaplicy.
Zachęcam wszystkich pasjonatów historii, lokalnych patriotów, aby nie przechodzili obojętnie obok przydrożnych kaplic i krzyży. Warto odkryć ich historię i wiedzę o nich zachować dla kolejnych pokoleń. Ja osobiście postaram się uzyskać więcej informacji na temat kaplicy św. Jana Nepomucena w Rybniku-Niewiadomiu.