Dwór w Uszycach

W ostatnich dniach lata, moje wakacyjne szlaki zawiodły mnie do Uszyc. Uszyce to niewielka miejscowość w województwie opolskim, w powiecie oleskim, w gminie Gorzów Śląski. Wieś leży przy drodze wojewódzkiej nr 487 prowadzącej z Olesna do Byczyny. Od wczesnego średniowiecza wieś należała do rodu Wiplerów. Mateusz Wipler von Uschitz jest wymieniany przez Jana Długosza jako uczestnik bitwy pod Grunwaldem po stronie polskiej. Rodzina Wiplerów władała majątkiem w Uszycach prawdopodobnie do pierwszej połowy XVIII wieku. W roku 1733 dobra uszyckie nabył Georg Fredrick Holly. Później właściciele zmieniali się dość często.

Do Uszyc zawitałem, bo chciałem zobaczyć znajdujący się tam dwór, czy może raczej mały pałacyk. Oznakowanie jest kiepskie, musiałem popytać mieszkańców o drogę. Ale w końcu trafiłem. Od razu podpowiem, że jadąc z Gorzowa Śląskiego w stronę Byczyny, po wjeździe do wioski należy skręcić w pierwszą drogę w lewo. Prowadzi ona na pobliskie wzniesienie, na którym usytuowany jest dwór. Z drogi go nie widać, bo otoczony jest parkiem.

Dwór zbudowany został prawdopodobnie w drugiej połowie XVIII wieku. Budynek jest murowany z cegły, wzniesiony na planie prostokąta. Budowla jest parterowa z zagospodarowanym poddaszem, częściowo podpiwniczona. Centralnym punktem fasady jest trzyosiowy, piętrowy ryzalit poprzedzony gankiem kolumnowym. Elewacja tylna, południowa, również posiada piętrowy ryzalit zamknięty balkonem.

Właściciele dworu zmieniali się dość często. W roku 1906 majątek został sprzedany państwu Pruskiemu, zaś jego dzierżawcą został Fritz von Protatius, później, do 1945 roku, jego syn Hans. W okresie międzywojennym w dworku działała szkoła rolnicza o kierunku „Gospodarstwo wiejskie”. Po wojnie majątek przejął Skarb Państwa. Zarządzała nim do końca lat 70-tych kopalnia „Bobrek” z Bytomia. Później dzierżawcą dworku został CARITAS. Po roku 1989 właścicielem pałacyku zostało Zgromadzenie Braci Szkół Chrześcijańskich, które w latach 90-tych wyremontowało obiekt. Obecnie prowadzą w nim Specjalny Ośrodek Szkolno-Wychowawczy im. św. Jana de la Salle. Uczą się w nim dzieci z problemami wychowawczymi oraz lekkim upośledzeniem umysłowym.

Ponieważ we dworze prowadzony jest obecnie ośrodek szkolno-wychowawczy, po przyjeździe pierwsze kroki skierowałem do administracji budynku, aby uzyskać zgodę na poruszanie się po tym terenie i zrobienie kilku zdjęć. Pozwolenie dostałem bez problemu. Wnętrz niestety nie mogłem obejrzeć. Wyszedłem na zewnątrz i od razu rzucił mi się w oczy olbrzymi platan klonolistny rosnący przed dworem. Platany klonolistne są jednymi z najbardziej rozłożystych drzew świata. Ten rosnący przy pałacu ma ok. 220 lat, zaś obwód jego pnia wynosi 530 cm. Wewnątrz drzewa, w naturalnej dziupli, stoi figura. Jak się dowiedziałem, to taka trochę nietypowa kapliczka. Powstała kilka lat temu. Rzeźba przedstawia św. Józefa z małym Jezusem. A przynajmniej taką informację uzyskałem od administracji ośrodka.

Teren posiadłości obejmuje ok. 7 hektarów, większość zajmuje park. Mogłem zatem swobodnie obejrzeć z każdej strony dwór, jak i pospacerować po parku. Odrestaurowany pałac prezentuje się pięknie. Widać, że obecni właściciele włożyli w jego remont dużo pracy i serca. Podopiecznym Ośrodka stworzono fantastyczne warunki spędzania wolnego czasu. Boisko, siłownia pod chmurką, liczne ławki… zachęcają wychowanków do spędzania czasu na wolnym powietrzu.

Kiedy już obejrzałem dwór i przyległy do niego teren, ruszyłem na poszukiwanie mauzoleum. Dawni właściciele tych ziem, prawdopodobnie w połowie XIX wieku, wznieśli w parku kapliczkę, w której zostali pochowani wraz z rodzinami. Kapliczka niestety nie zachowała się do naszych czasów. W parku można odnaleźć tylko jej fundamenty. Wiemy jednak jak wyglądała, a to dzięki szkicowi Pana Protatiusa.

Udałem się zatem do drugiej części parku, już nie tak wypielęgnowanej jak teren wokół dworu. Obie części oddziela od siebie niski płot. Przez małą furtkę wszedłem do trochę dzikszego, może bardziej naturalnego, fragmentu parku. Porastają go różnogatunkowe drzewa. Znajdziemy tutaj olbrzymie dęby szypułkowe, których obwód pnia wynosi do 370 cm. Okazałe buki, modrzewie czy lipy, których obwody pni wynoszą ponad 300 cm oraz wiele innych gatunków. Pozostałości mauzoleum pośród drzew nie są zbyt widoczne, trochę musiałem ich poszukać. Ale w końcu znalazłem. Niby nic ciekawego, ale nie darowałbym sobie, gdybym nie podjął się ich odnalezienia.

Zachęcam wszystkich do odwiedzenia tego pięknego terenu. Odrestaurowany dwór cieszy oczy, park zachęca do spacerów. Myślę, że nikt nie będzie zawiedziony wizytą w tym miejscu. POLECAM!!!


Dodaj komentarz