Golczewo to niewielkie miasteczko w województwie zachodniopomorskim, w powiecie kamieńskim. Dlaczego postanowiliśmy je odwiedzić? Zainteresowała nas stojąca tam baszta, pozostałość po zamku biskupów kamieńskich z przełomu XIII i XIV wieku.
Po śniadaniu spakowaliśmy prowiant na drogę i wyruszyliśmy. Do pokonania mieliśmy ok. 50 km. Z Międzyzdrojów kierowaliśmy się najpierw na Wolin, potem w przez Gadom w stronę Golczewa. Droga prosta, nie można się zgubić :). Po wjeździe do miasteczka, kierunkowskaz umieszczony przy głównej drodze, nakazywał skręcić w prawo, wskazując drogę do wieży. A więc skręciliśmy. Baszty nie było widać, więc jechaliśmy dalej rozglądając się dookoła. Dojechaliśmy do końca miejscowości. Krótka narada i postanowiliśmy, że wracamy, ale jedziemy wolniej. I rzeczywiście, zobaczyliśmy szczyt wieży przed nami. Z drogi trudno ją dostrzec, zasłaniają ją drzewa. Kiedy opadną liście, pewnie jest widoczna z daleka. Podpowiadam więc, że zaraz po zjeździe z głównej drogi, po prawej stronie znajduje się niewielkie wzniesienie. I to na nim zbudowana jest baszta. Zaparkowaliśmy samochód. Parkingu nie ma, należy stanąć wzdłuż drogi, lub na łące oddzielającej drogę od wzgórza.
Wzgórze otacza fosa, przez którą przerzucony jest mały mostek. Skierowaliśmy się zatem w stronę kładki. Droga żadna tam nie prowadzi. Fosa jest w opłakanym stanie. W dużej części zrośnięta, zaśmiecona workami, butelkami itp.
Po przejściu mostku wdrapaliśmy się na wzgórze. Nie zauważyliśmy żadnych schodów, czy wybrukowanej ścieżki. Skorzystaliśmy z wydeptanej ścieżki. Po deszczach pewnie jest bardzo błotnista. Po zaśmieconej fosie, to była druga niemiła niespodzianka.
Jak się później okazało, jednak były wybrukowane schody na szczyt. Aby je odnaleźć, należy po zejściu z mostku skręcić w prawo i po przejściu ok. 15-20 metrów znajdziemy wygodne i bezpieczne wejście na wzgórze. Oczywiście żadnej informacji na ten temat nie ma.
No to wdrapaliśmy się na szczyt. Naszym oczom ukazała się baszta. Jest to jedyna pozostałość po zamku biskupów kamieńskich. Na wzgórzu stał jeszcze dawniej budynek mieszkalny, nie połączony z wieżą oraz budynek bramny. Całość założenia otaczał kamienny mur o wysokości ok. 4 metrów, którego pozostałości znajdują się jeszcze w północnej części wzgórza. Mur był powiązany z wieżą.
Sama baszta ma 24 metry wysokości, nie licząc zwieńczenia, które nie jest oryginalne. U podstawy zbudowana jest z kamienia i ma kształt zbliżony do kwadratu, dalej jest murowana z cegły i okrągła. Wejście umieszczone jest na wysokości ok. 6 metrów, na wysokości murów obwodowych. Wieża posiadała 6 kondygnacji w tym loch więzienny.
Na wzgórzu nie spotkaliśmy żywego ducha. Nikogo. Zdziwiło nas to trochę, ponieważ wg. wcześniej wyszukanych informacji, wieża powinna być w sezonie turystycznym otwarta. I rzeczywiście, tabliczka przywieszona obok wejścia potwierdziła nasze wcześniejsze ustalenia. Podeszliśmy pod drzwi. Nasze obawy się potwierdziły. Zamknięte. Co robić? Planowaliśmy wejść na górę. Mamy teraz wracać? Nie, nie poddamy się tak łatwo. Poszedłem do Urzędu Gminy, który znajduje się całkiem niedaleko. Popytałem i znalazł się pracownik, który obiecał przyjść z kluczem. Zgodnie z obietnicą zjawił się w ciągu 10 min. Otworzył nam wieżę i mogliśmy wejść na jej szczyt, gdzie znajduje się punkt widokowy. Warto było. Widoki na okolicę piękne. Można podziwiać dwa jeziora między którymi leży Golczewo, a także samo miasteczko, liczne stawy i otaczające je lasy. Córki nie żałowały, że musiały trochę poczekać.
Pomimo, że przy samej wieży życie turystyczne się nie toczy, to jednak uważam, że warto zajrzeć do Golczewa. Pracownicy Urzędu Gminy basztę otworzą, i to za darmo. Nie ma tłoku, można bez pośpiechu podziwiać piękne widoki. Ale Golczewo ma więcej atrakcji. Między innymi dwa jeziora, nad jednym z nich zlokalizowana jest mała plaża, kościół, którego początki sięgają XV wieku, otaczające lasy…
Uważam, że Golczewo ma potencjał, może stać się dużą atrakcją turystyczną. Jeśli tylko znajdzie się grupa zapaleńców, którzy zagospodarują otoczenie wieży, posprzątają, zorganizują wokół niej cykliczne imprezy dla mieszkańców i turystów, to za kilka lat miejscowość będzie mogła walczyć z innymi miasteczkami powiatu i województwa o turystów.